Zorza polarna - jedno z naszych marzeń. Chorowaliśmy na nią od kilku lat.
A kiedy będzie lepszy moment, żeby to marzenie zrealizować, niż jak się ma 2 małych dzieci?
Gdzie będzie lepsze miejsce niż koło podbiegunowe?
Lotofy jesienią pozamiatały. Już same w sobie. A z zorzą? Była?
Zapraszamy w krótką podróż na północ Norwegii. Gwarantuję, że w 15 min zobaczysz zorzę, Krzyk i Lofoty w całej krasie.
Lofoty praktycznie - czyli jak to ogarnąć? <- KLIKNIJ
Kto krzyczy w Oslo? <- KLIKNIJ
Lofoty, czyli zbieramy szczęki z podłogi <- KLIKNIJ
Zorza polarna - dream comes true <- KLIKNIJ